środa, 28 stycznia 2015

Pacjent na pierwszym miejscu


Każdy szpital musi uwzględniać potrzeby i oczekiwania wspólnoty w zakresie określonym przez podmiot tworzący (np. miasto, powiat, województwo). Szpitale są na ogół jednostkami non profit (działającymi nie dla zysku), które realizują wielorakie cele (medyczne, społeczne, ekonomiczne).Najistotniejszymi celami szpitali jest zapewnienie wysokiej jakości świadczeń zdrowotnych, ich dostępności, ciągłości, kompleksowości oraz skuteczności i efektywności ich udzielania. Rzetelna realizacja celów szpitali gwarantuje to, że w systemie opieki zdrowotnej bytem najważniejszym jest pacjent. Realizacja celów szpitali musi być w interesie pacjenta permanentnie monitorowana. Monitoring szpitali, z uwagi na ich złożoną i wieloaspektową działalność, napotyka na szereg utrudnień. Bardzo często ocena dokonań jest możliwa dopiero po zrealizowaniu pomiarów w dłuższym okresie czasu. Wydawać się może, iż ocena ta jest „spóźnioną”, ale posiada ona ogromny walor poznawczy.

Trudno jest czytając raport
„SYTUACJA ZDROWOTNA LUDNOŚCI POLSKI I JEJ UWARUNKOWANIA”  - NARODOWY INSTYTUT ZDROWIA PUBLICZNEGO - PAŃSTWOWY ZAKŁAD HIGIENY, 2012”,
w którym przygnębiającym dla mnie jest cytowany poniżej fragment:
„Nowotwory złośliwe ogółem najbardziej zagrażają życiu mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego, a najmniej mieszkańcom Polski południowo-wschodniej - woj. podkarpackiego i lubelskiego”.
„Natężenie zgonów w woj. kujawsko-pomorskim jest obecnie o prawie 40% większe niż w woj. podkarpackim, zarówno w przypadku ogółu ludności, jak i w wieku 25-64 lata. W latach 2000/2001-2009/2010 współczynnik zgonów ogółu ludności obniżył się we wszystkich województwach, w Polsce przeciętnie o 8,6%, a w przypadku osób w wieku 25-64 lata o 13,5%, przy czym największy spadek miał miejsce w woj. pomorskim, a najmniejszy w kujawsko-pomorskim.”,
utrzymywać, że Centrum Onkologii w Bydgoszczy jest „wyróżniającym”, „najlepszym”, „doskonale zarządzanym” ośrodkiem walki z chorobami nowotworowymi.
Trudno jest również zakładać postęp w radzeniu sobie z nowotworami, gdy środki pochodzące z umowy z NFZ przeznaczane są decyzją dyrektora  na zakup sprzętu diagnostycznego (PET-MRI). Wypada w tym miejscu postawić sobie pytanie następującej treści: na ile skróciłaby się kolejka do radioterapii, gdyby 20 milinów złotych pozostało w sferze świadczeń medycznych?
Wg mojej wiedzy każde skrócenie oczekiwania na radioterapię oznacza wzrost szansy na wyleczenie lub wydłużenie i poprawę jakości życia. Zatem pytam jaką pozycję zajmował i zajmuje  pacjent w Centrum Onkologii w Bydgoszczy?
Stosowanie sprzętu PET-MRI ma nieznaczący wpływ na realizację celu diagnostycznego i terapeutycznego. Pomimo tego „pilny” zakup PET-MRI w trybie zamówienia z wolnej ręki, zakwestionowany przez Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych oraz Krajową Izbę Odwoławczą  był ważniejszy, niż poprawa dostępności do leczenia.
W uzasadnieniu do uchwały Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 09  maja 2014 roku  dotyczącej postępowania o udzielenie zamówienia publicznego (zakup PET-MRI) w trybie zamówienia z wolnej ręki czytamy:
„Opinia Konsultanta Krajowego w dziedzinie Medycyny Nuklearnej z dnia 5 kwietnia 2014 r.  wskazuje, że rozwiązanie w zakresie systemu PET-MRI oferowane przez firmę Simens jest innowacyjne, jednak nie dowodzi, że potrzeby zamawiającego w zakresie diagnostyki za pomocą urządzeń diagnostycznych tego typu nie mogły być spełnione przez inne dostępne na rynku rozwiązania techniczne, niż rozwiązanie oferowane przez Simens AG. Fakt, że tego typu urządzenia są dostępne na rynku od trzech producentów został potwierdzony zarówno w opinii biegłego sądowego, jak i w opinii Konsultanta Krajowego w dziedzinie Medycyny Nuklearnej, oraz przez samego zamawiającego w złożonych w niniejszej sprawie wyjaśnieniach. Jak wynika z opinii biegłego, sposób działania tych urządzeń nie ma istotnego wpływu dla osiągnięcia celu diagnostycznego i terapeutycznego”.
Jakość, dostępność, ciągłość, kompleksowość, skuteczność i efektywność świadczeń zdrowotnych to zasadnicze cele działalności szpitala. Możliwość ich osiągnięcia przez szpital uzależniona jest od warunków zewnętrznych (otoczenie szpitala), ale w przeważającym wymiarze od kultury zarządzania szpitalem. Kultura zarządzania szpitalem musi opierać się na wyrazistych zasadach i wartościach, a przede wszystkim musi respektować ludzką godność. Szacunek dla życia, szacunek do drugiego człowieka, szacunek do cierpienia, solidarność, odpowiedzialność – to elementarne wartości, na których współczesna kultura zarządzania winna się opierać.
Usytuowanie pacjenta  na pierwszym miejscu w systemie opieki zdrowotnej,  oparcie  działalności  szpitali na  zasadach i wartościach respektujących ludzką godność otwiera szansę na wzrost efektywności leczenia, na spadek umieralności. Współcześnie trudno odnotowywać postęp w wyleczalności bez holistycznego podejścia do człowieka oraz zastosowania w coraz szerszym zakresie medycyny spersonalizowanej. Postęp kosztuje i dlatego tak ważne jest racjonalne i odpowiedzialne wydatkowanie środków finansowych pozostających w dyspozycji szpitali.
Pacjent (człowiek) na pierwszym miejscu to warunek konieczny dla zasadniczej zmiany w wyleczalności nowotworów w naszym regionie. Zarządzający „onkologią” nie mogą ograniczać dostępności do świadczeń z powodu braku środków finansowych z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Fakt taki miał właśnie miejsce w Centrum Onkologii w Bydgoszczy w styczniu 2013 roku, a w czerwcu tego samego roku zdecydowano o zakupie za kwotę 20 milionów złotych sprzętu, którego znaczenie diagnostyczne i terapeutyczne jest znikome, zaciągając kredyt bankowy spłacany z „brakujących” na leczenie środków.
Takie wybory, jeśli nie zawsze w przeszłości rodziły sprzeciw, muszą być jednoznacznie piętnowane. Zdecydowany sprzeciw oznaczał będzie, że poziom „uszlachetnienia” naszego „oprogramowania” kulturowo-mentalnego wzrasta.
Wszyscy członkowie regionalnej wspólnoty od zaraz muszą konsekwentnie inwestować w infrastrukturę kulturowo-mentalną, gdyż jak udowodnił nam przykład regionalnej onkologii, dla naszego powodzenia nie jest wystarczającą tylko infrastruktura techniczna.
Wyrażam przekonanie, że będzie nas wielu pragnących uczestniczyć w budowaniu kompetencji cywilizacyjnych, co w przypadku onkologii oznaczać będzie postęp w wyleczalności nowotworów złośliwych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz